Dziwaczna sytuacja
Witam Was!
Ja tylko na chwile, w sumie planuję w niedalekiej przyszłości obszerniejszą wypowiedź, gdyż w moim życiu wiele zmian, ale pozwólcie, że na razie opowiem jedną sytuację, która mi się przydarzyła.
Całkiem niedawno wracałem moim wózkiem sterowanym brodą ze spaceru, byłem już blisko domu, przejechałem przez przejście dla pieszych, stanąłem na moment na chodniku, żeby poprawić sobie sterowanie i siebie samego, jakiś przechodzień spytał; czy coś mi pomóc, więc grzecznie odpowiedziałem: „nie, dziękuję”, a jak Wam już wyjaśniłem w pierwszym odcinku; kiedy kiwam głową „nie” to całe ciało się rusza, to on nie zrozumiał co do niego „powiedziałem” i zaczął krzyczeć, że mam jakiś atak. Zaraz się ludzie zlecieli, wezwali pogotowie, nawet nie miałem już jak uciec, bałem się po prostu o wózek, że coś mi uszkodzą, gdyż ciężko na niego harowałem. Ale wiecie co było najstraszniejsze, że starałem się im jakoś wytłumaczyć, pokazać, iż to tylko moje ruchy mimowolne, tzn. atetoza oraz spastyczność, jednak oni wszystkie moje ruchy i znaki brali za objaw padaczki.
Koszmar senny
Mówię Wam, to jakbyście chcieli powiedzieć komuś coś bardzo ważnego, a ten ktoś ignoruje Was totalnie, po prostu to był jakiś koszmar senny! Ba, lekarka z pogotowia, beż obserwacji, bez jakiekolwiek próby kontaktu ze mną, tylko z relacji przechodniów stwierdziła, że to padaczka i zaaplikowali mi relanium, lecz nawet nie czułem jego działania, gdyż byłem w takim stresie… Na szczęście, pewna znajoma tamtędy przechodziła, (wielkie dzięki jej za to), zawołała moją mamę i wszystko się wyjaśniło, chociaż lekarka nadal się upierała przy swoim…..
Właściwie zastanawiające jest to czy takich zwykłych lekarzy uczą na studiach np.; co to jest atetoza, spastyczność mięśni itp. Widać było po niej, że jest już doświadczona wiekiem…, przynajmniej tak mi się wydawało…. Dobra, zostawmy ją.
Cóż… Trzeba powiedzieć, że z jednej strony, dobrze, że ludzie reagują, świadczy to iż nie ma u nas takiej znieczulicy… Jednak w tym przypadku taka reakcja ludzi była całkowicie niepotrzebna… Być może to częściowy mój błąd; mogłem zrobić i przykleić na wózek taką instrukcję siebie samego, ale cóż… Mądry Polak po szkodzie jak to mówią.
W każdym razie, kończąc mój wywód zapraszam jak zawsze do komentarzy!